Musiałam się go pozbyć. Był zły. Nie mogłam pozwolić by
skrzywdził moich przyjaciół. Poza tym widział mnie w bieliźnie, czyli kolejny powód
do morderstwa! (-_- w ogóle zrobisz coś chodzącemu grillowi!?) Na jego twarzy
był wyryty wścibski uśmieszek ,a moja płonęła złością . Chwycił ręką kulkę
ognia i znów jego wzrok na chwilkę zjechał na moją jakże chojną piżamę. (Biała
sukienka nocna do ud zakończona czarną koronką i prześwitująca czarna bielizna
-_-) Mówiłam zbok! Kiedy znów spojrzał
mi w oczy buchał pewnością siebie.
- Mam propozycje, wpuścisz mnie do środka ,a ja nic Ci nie
zrobię- powiedział
- Nigdy w życiu- powiedziałam stanowczo i zapominając o
krępującym stroju rozłożyłam ręce zasłaniając sobą wejście do domu Yo. Na moje
słowa teatralnie westchnął ,a następnie spojrzał na mnie wzrokiem łowcy.
-Czyli nie mam wyjścia…- powiedział i jakaś fala powietrza
rzuciła mnie w bok na jakieś 5 metrów.
Hao miał właśnie chwycić za klamkę kiedy zdeterminowana
pozbierałam się szybko i chwyciwszy leżącą niedaleko małą doniczkę ,rzuciłam w
niego ,a ten odwrócony do mnie plecami dostał nią w głowę. Ceramiczne kawałki z
głuchym trzaskiem upadały kolejno na ziemie ,a chłopak cicho syknął.
- A więc tak się bawimy co?- powiedział wyraźnie wkurzony i
zaczął się do mnie niebezpiecznie szybko zbliżać.
Zaczęłam szukać
wzrokiem czegoś do obrony jednak na marne. Kiedy był już zbyt blisko zaczęłam się
cofać ,ale dotknęłam plecami płotu. Odwróciłam się automatycznie i zaczęłam
wspinać na niego ,ale po zaledwie dwóch krokach Hao ściągnął mnie na dół silnym
pociągnięciem za włosy. Jęknęłam z bólu i spadłam w jego ręce. Właśnie miałam
wstać i się wyrwać kiedy przez drzwi na podwórko wybiegł Yo i reszta ,w tym
Len. Zadowolony Hao nim cokolwiek zdążyłam zrobić pociągnął mnie za włosy do
góry i przycisnął do siebie . Byłam zakładnikiem, szlak by to! Jedną ręką
trzymał mnie w pasie ,a drugą trzymał kulkę ognia ,chyba jego ducha stróża. Cała
paczka była zszokowana tym ,że Hao żyje.
- Hao co ty tu robisz!? Przecież ty nie żyjesz!- warknął Yo
,a reszta automatycznie utworzyła kontrole ducha. Hao uśmiechnął się do siebie
i wyjął z za kołnierza wisiorek ze znaczkiem Jing-Jang. Anna automatycznie
zdębiała.
- Gdzieś ty go znalazł?!- warknęła
-Bywało się tu i tam ,aż w końcu sam wpadł mi w ręce –
powiedział obracając wisiorek na palcu.
Wkurzona Anna po chwili zaczęła objaśniać ,ze wisiorek
,który ma Hao pozwala na stworzenie swojej idealnej kopii ,w którą można
przelać swoją dusze. Dzięki temu można zostawić swoje prawdziwe ciało w
bezpiecznym miejscu i robić co się chce w nowym ,a w przypadku śmierci lekko
uszkodzona dusza wraca do prawowitego
ciała. Spojrzałam kątem oka na wisiorek i zobaczyłam jak Hao chowa go za kołnierz.
Wkurzony Trej i Len już mieli sie rzucić na Hao kiedy ten zacisnął rękę na moim
przedramieniu ,a ja poczułam ,że jego ręka zaczyna się robić bardzo gorąca. Po
chwili była tak ciepła ,że zaczął przypalać mi skórę. Krzyknęłam z bólu na co
chłopaki się zatrzymali.
- Jeszcze krok dalej i z waszej koleżanki zostanie kupka
popiołu. –powiedział ,a mi oczy zaszkliły się łzami. Jego ręka wystygła ,ale
miejsce ,w którym mnie oparzył piekło niemiłosiernie.
Oczywistym było ,że obydwoje się cofneli.
-Czego od nas chcesz?!- warknął Lyserg powstrzymując się od użycia
wahadełka. Hao uśmiechnął się szerzej.
- Oczywiście chcę byś ty Yo razem z Lenem dołączyli do mnie
by stworzyć świat tylko dla wybrańców – powiedział dumnie.
- Nigdy- warknął Len ,a Yo się z nim zgodził.
- A więc nie pozostawiasz mi wyboru Yo – westchnął Hao-
musze was zniszczyć ….,a zacznę od tej tutaj- powiedział potrząsając mną ,a
następnie jedną ręką naciągając mój dekolt.
- Zboczeniec- warknęłam na niego ,a ten zaśmiał się pod
nosem
- To nie ja paraduje w bieliźnie po dworze – zaśmiał się – może
małe tortury zmienią wasze zdanie – powiedział ,a palec wskazujący jego drugiej
ręki zapłonął.
W głowie usłyszałam głos dziewczyny
„ Dasz rade! Potrzebujesz furii! Zdenerwuj się! Zdenerwuj się!”
Przecież byłam wkurzona! O co jej chodzi?! Ja tu zaraz umrę!
Nagle Hao przyłożył gorący jak płynne żelazo palec do mojej klatki piersiowej w
miejscu serca i zaczął powolnym ruchem żłobić jakąś linię. Krzyknęłam z bólu i
zaczęłam popłakiwać. To tak bolało!
„Wkurz się!”
Hao zaczął „rysować” kolejną linię ,a mój płacz zaczynał
przybierać na sile. Jestem taka żałosna!
- Hao przestań! – krzyknął zrozpaczony Yo ,ale ten tylko
uśmiechnął się chytro
- Więc dołącz do mnie!- powiedział Hao i zaczął rysować 3
linię.
Chyba zamierzał narysować pięcioramienną gwiazdę ,ale on był
kreatywny naprawdę! Ból był nie do zniesienia ,a ja musiałam się skupić.
Wkurzyć się tak? Ale jak!?
„ Zabije cie! Pomyśl ! Zabije też ich jeżeli się nie
wkurzysz! No dawaj! Furia!”
Głos w mojej głowie krzyczał ,a ja wyobraziłam sobie jak Hao
zabija po kolei moich przyjaciół. Ten gnojek! Nie wybaczę! Nienawidzę go!
Zabiję go! Hao kończył rysować 5 linię kiedy zobaczyła czarnego kota koło krzaków
za całą paczką. Jego oczy jarzyły się czerwienią.
„ Wkurz się!”
Niemal że byłam pewna ,że wszyscy słyszeli ten głos. Koniec!
Puszczaj mnie!!!!
- Zostaw mnie ty przerośnięta zapałko!!!!!- wydarłam się ,a
moje oczy zabłysnęły krwistą czerwienią.
Zamachnęłam się i ku jego ogromnemu zdziwieniu mocno
uderzyłam go w splot słoneczny. Kiedy mnie puścił obróciłam się i szybko
uderzyłam go ręką w nos i nadepnęłam mu na śródstopie. Ostatecznie dostał ode
mnie z kopa w krocze ,a on w odpowiedzi kuląc się i wycierając krew z nosa
rzucił we mnie kulą ognia przez co uderzyłam o ścianę domu Yo. Hao wstał chwiejąc
się. Był gotowy na każdy atak magiczny ,ale nie pomyślał o starej dobrej
samoobronie. Mimo bólu buzująca we mnie adrenalina podniosła mnie na nogi ,a
świecące oczy przepełnione były furią. Yo i Len chcieli mnie powstrzymać ,ale
ja bez zastanowienia rzuciłam się na Hao. Skoczyłam na niego przewalając go na
ziemię i zaczęliśmy się szarpać. Podczas tej szarpaniny zerwałam mu z szyi
łańcuszek ,ale w końcu wkurzył się nie na żarty i silnym kopniakiem wyrzucił
mnie w powietrze. Kiedy tak spadałam moje oczy powoli wróciły do poprzedniej
postaci ,a ja poczułam ogromne zmęczenie. Nie miałam siły by jakoś zamortyzować
upadek. W ostatniej chwili Len wyskoczył i złapał mnie na ręce. Byłam na wpół
przytomna. Hao wstał z ziemi i zirytowany spojrzał na nas wszystkich.
- Przebrała się miarka. Chciałem dla ciebie dobrze Yo ,ale
nie dajesz mi wyboru . Przy najbliższej okazji zabije was wszystkich ,a zacznę
od ciebie i tej gówniary.- warknął i zniknął w płomieniach
Wszyscy wydawali się przejęci i zaczęli ze sobą rozmawiać tylko
Len westchnął głęboko i podszedł ze mną do drzwi.
- Chodź Faust, ona jest ranna…- powiedział i spojrzał mi w
oczy tymi swoimi przeszywającymi tęczówkami- nie można cie zostawić na chwile
samej ,bo już pakujesz się w kłopoty!- powiedział zmęczony ,ale w głębi jego
oczy widziałam ,że jest tym lekko rozbawiony. Uśmiechnęłam się do niego lekko i
weszliśmy do domu by opatrzył mnie Faust. (Raczej Len wszedł….zaś ktoś mnie/ją niósł!
XD) Za wszystkimi do mieszkania cicho wślizgnął się czarny kot…..
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------I tak to moji drodzy wydusiłam z siebie po 2 miesiącach 6 rozdział! XD Jej! A jutro u koleżanki po akademi będę oglądać 2 horrory *.* Bajera! Uwielbiamy razem je oglądac i widziałyśmy już razem:The Ring, Silent Hill 1 i 2, Klątwa 1 i 2 ,a jauto oglądamy klątwa 3 i 13 dusz .3. A u mnie za miesiąc koszmar z ulicy wiązów i zemsta freddego XD ALE WRACAJĄC! Myślałam ,ze będe musiała ci przypominać -_- Za tydzień 2 część "Koty chodzą własnymi ścierzkami" wątpie bym miała czas wrzucać cokolwiek w ciągu tygodnia ,ale jeśli to napewno inne rzczy z innych opowiadanek. Jakieś prologi jak mnie najdzie ochota czy cuś .3.Więc warto wchodzić codziennie na sekundke by sprawdzić ;D Ty sempie chcesz tylko wyświetleń! *szczypie ją w policzki* Auć! No może troche! XD * zamyka Alex w skrzynce* A więc (nie zaczyna sie zdania od a więc XD) zapraszam do czytania i komętowania ;3 Rozdział był zadedykowany Mari- najbardziej czekającej na niego! XD Dzia! *wybija wieko skrzyni z zawiasami kopniakiem* Ty mała ****! [CENZURA]
Dziękuje za dedykacje, ależ nie musiałaś aż tak krzywdzić Haosia >.< Jemu chyba wystarczy to, ze ze mną się męczy xD
OdpowiedzUsuńJak go zabijesz, to nie wybaczę. No chyba, że.... Nie! Nie ma takiej opcji !!!
Ale oddajesz mi jego pelerynkę,, to co z nią zrobię to inna sprawa...
Masz go nie wykańczać!!! Ale miło, ze go sprałaś raz w życiu się przyda, bo ja nie mam wyczucia kiedy przestać, jednak jestem zbyt oddaną mu uczennicą oraz denerwującą koleżanką (znęcani się nad nim psychicznie, to moja fucha), by robić mu krzywdę :D
Czekam na dalsze rozwinięcie historii.
Miło, że Ren się zajął biedną Emili (Tobą), jestem wu wdzięczna, bo w innym wypadku *mściwy uśmieszek*, było by z nim źle
PS: U mnie na blogu, nowe rozdziały zechciało mi się dodać, więc ja chcesz to masz co czytać
Pozdrowionka, weny życzę i zdrówka :)
Nie martw sie o zika (wolę tą wersje imienia ale w opku będzie hao) to był tylko atak w 4 słabe punkty u mężczyzn jak w samoobronie XD A on sie w dodatku tego nie spodziewał :3 Wątpie w to że go zabije.... raczej po jakichś 40 rodziałach(żart) zrobie go dobrego niż zabije XD Leuś miał by od Alex ********* gdyby mnie tam tak zostawił więc nie dziwie sie mu XDDD Może nie widć ale Alex potrafi być współczująca..... czasami....troszke.....CO JA SIE OSZUKUJE?! ONA BY MNIE TAM ZOSTAWIŁA I POBIEGŁA DO ZIKA! ;-; (JA-Len Alex -Zik tak to lubimy postacie XD) Zajrze z pewnością na twojego bloga i cuś skomętuje ^_^ Dzia!
OdpowiedzUsuńNie martw sie o zika (wolę tą wersje imienia ale w opku będzie hao) to był tylko atak w 4 słabe punkty u mężczyzn jak w samoobronie XD A on sie w dodatku tego nie spodziewał :3 Wątpie w to że go zabije.... raczej po jakichś 40 rodziałach(żart) zrobie go dobrego niż zabije XD Leuś miał by od Alex ********* gdyby mnie tam tak zostawił więc nie dziwie sie mu XDDD Może nie widć ale Alex potrafi być współczująca..... czasami....troszke.....CO JA SIE OSZUKUJE?! ONA BY MNIE TAM ZOSTAWIŁA I POBIEGŁA DO ZIKA! ;-; (JA-Len Alex -Zik tak to lubimy postacie XD) Zajrze z pewnością na twojego bloga i cuś skomętuje ^_^ Dzia!
OdpowiedzUsuńNya!!
OdpowiedzUsuńNie zabijaj mi Hao, to na prawdę moja robota, to ja mu niszczę życie. Tsa tylko cztery punkty, gdyby mi nie zabrano nożyczek to też by nie był w najlepszej sytuacji, dobra nie oszukujmy się zbyt go lubię by coś mu zrobić ^^"
Ta Alex bardzo Cię lubi Emili-kun (sorry nie mogłam się powstrzymać)
Nie wiem jakim cudem Haoś odzyskał Ducha Ognia, przecież mu go zabrałam, a raczej pożyczyłam do niecnych celów... 3:)
Czekam na nexty i jeżeli czego nie dodasz, albo zawiesisz bloga, to dorwę i obedrę ze skóry i do nie jest groźba, więc nie możesz mnie pozwać
Pozdro :)
*boji sie Mari* ;-; A: -_- Mięczak! * prycha i śmieje sie z niej* Nie martw sie Mari zadbam by zostawiła Zika w spokoju ;3 E: Nie rozkazujesz mi! To dzięki mnie jesteś ty! * wkurza sie* A: Beze mnie nie ma Cie ,a bez Ciebie nie ma mnie ;3 Jestem tu tak samo ważna jak ty .3. A Zik będzie żył i będzie torturowany przez Mari. E: A-ale! A: Żadne ale! Bloga nie mamy zamiaru zawieszać i nie masz sie o co martwić Mari ;3 Hao: ;-;
UsuńNo wiem powinnam być dla niego miła, ale ja jestem po prostu szczera xD
OdpowiedzUsuńJa go nie torturuje, tylko pokazuję mu by bał się kobiecej ręki, tak jak Yoh boi się Anny ;P
Emili nie ma się co mnie bać, jak na razie jestem miła i nie męczę dziewczyn, bo damska solidarność :D
Alex jak miło, że się za mnie wstawiasz :)
A: Spoko jednym z moich mott jest " Kto ma cycki ten ma racje" XD Więc kobiety górą! Wybacz ,że wymyślam już ,że go torturujesz, tak mi sie tylko napisało...E: W szkole jesteśmy torturowane przez jakieś 5 osób ;-; *chowa sie pod kocem* A: Ech chyba ty.... *przytula tą oferme przez koc*
UsuńEmili-chan nie bądź tak strachliwa, bo Ci kursy z asertywności załatwię. Alex-kun dzięki, że się o nią troszczysz. Nie ma za co przepraszać :)
OdpowiedzUsuńAle nie no foham się na Ciebie Emili, bo do mnie nie zajrzałaś *zakłada ręce na bok i przekrzywia w bok głowę, mając smutną minę *.
UsuńJak zapomniałaś adresu to masz : http://shaman-king-droga-szamana.blogspot.com/
E: Już sie biore! będe komętować od najwcześniejszych postów i wszystko ci wyjaśnie ;3 A: To chodż! Chce mi sie czytać ,a nie patzreć na ciebie! *warczy i ciągnie ją ja ucho do bloga Mai*
OdpowiedzUsuńMiło z twojej strony, wątpię ostatnio w siebie, bo weny nie mam
OdpowiedzUsuń